Na szczytowym płaskowyżu stoi m.in. drewniany budynek wieży widokowej, z której w pogodne noce widać ponoć światła Budapesztu... Tym razem wieża była jednak zamknięta, choć bardzo liczyliśmy na čapowaną kofolę. Cóż, Słowacy nie mają w tym terminie długiego weekendu :).